Łączna liczba wyświetleń

środa, 27 lutego 2013

Rozdział 1

 " Tam gdzie diabeł mówi 'dobranoc'"

- Macie wszystko? - zapytała mama stojąca w progu.
- Wydaje mi się, że tak ... Znaczy się ja mam wszystko na pewno - odpowiedziała Celina - A Ty? - zwróciła się do mnie.
- Taa, chyba mam wszystko - odparłam bez entuzjazmu - Mamo - podeszłam do rodzicielki - Nie muszę tam jechać, nie chcę.
Kobieta tylko cicho westchnęła.
- Jedź, odpoczniesz sobie od tego wszystkiego. To ostatnie dni wakacji. Wykorzystaj je jakoś. - powiedziała spokojnym tonem po czym pocałowała mnie w czoło - Bawcie się dobrze.
Zrezygnowana wsiadłam do samochodu na miejsce pasażera i zapięłam pasy.
- Jedźcie ostrożnie! - krzyknęła mama , gdy moja siostra zasiadała na miejscu kierowcy.
Ruszyłyśmy. Założyłam słuchawki od iPoda i wpatrywałam się w okno, tym samym ignorując siostrę. Jak na złość zaczął padać deszcz. Wycieraczki przesuwały się z jednej strony na drugą, z trudem odgarniając padającą ciecz.
- Elis ... - szturchnęłą mnie Celina.
- Hmm ? - niechetnie ściągnęłam jedną słuchawkę i spojrzałam na nią.
- Kiedyś się świetnie dogadywałyśmy, a teraz ... Nawet nie chcesz jechać ze mną na wakacje - mówiła, nie spuszczajac wzroku z jezdni.
- Dalej się świetnie dogadujemy - powiedziałam bez przekonania .
- Sama w to chyba nie wierzysz. Masz jakieś problemy czy coś? Jestem Twoją siostrą, możesz mi przecież zaufać.
- Wiem, gdyby coś się działo możesz być pewna że będziesz jako pierwsza wiedziała - obdarowałam blondynkę ciepłym spojrzeniem i ponownie włożyłam słuchawke do ucha zatapiajac się w rytmie mojej ulubionej piosenki "Stay" Rihanny.
- Elis ... - znowu poczułąm szturchnięcie.
- Co znowu?
- Sprawdzałaś prognozę pogody?
- Tak, będzie padał deszcz, co raczej nie jest żadną nowością w Londynie - wywróciłam oczami.
- Lola mówi że o 17 będziemy na miejscu - powiedziała triumfalnie Celina.
- Kim jest Lola?! - spojrzałam na nią z lekkim przerażeniem w oczach.
Bałam się że mamy jakiegoś nieproszonego gościa na pokładzie lub co gorsza moja siostra dostała na łeb ...
Dziewczyna wskazała palcem na przenosny GPS, który zamocowany był na desce rozdzielczej.
- Elis, poznaj Lolę.
- Jesteś nienormalna - zaśmiałam się.
Resztę czasu jechałyśmy w milczeniu. Co jakiś czas blondynka próbowała nawiazać ze mną jakiś kontakr ale jak widać bez skutku. Po godzinie jazdy zobaczyłyśmy tablicę : Ostatnia szansa na zatankowanie.
- Zatrzymujemy się? - zapytałam.
- Nie, mamy prawie pełen bak , a chcę dojechać przed zmierzchem.
W pewnym momencie odezwała się "Lola". To chore że nawet ja zaczęłam nazywać to urządzenie po  imieniu.
- "Skrec w lewo na następnym rozwidleniu dróg".
Zrobiłyśmy tak jak Lola nakazała. Oparłam głowę o szybę i zasnęłam.


- Elis! - ponownie poczułam szturchanie na swojej ręce.
- Co do cholery?! - powiedziałam, patrząc ze złością na siostrę.
- Musieliśmy źle skręcić - uznała Celina.
Deszcz padał jeszcze gęstszy niż wcześniej .
- Bo Ty musisz słuchać jakiegoś głupiego GPSa - burknęłam pod nosem.
- Ja tylko zaprogramowałam ją na najprostszą trasę i według niej to tędy .. a ona się jeszcze nigdy nie pomyliła .
- Daleko jesteśmy od tego rozwidlenia ? - zapytałam.
- No z jakieś ... - zastanowila się - z jakieś 60 km.
- I jakieś 30 km temu się nie zaorientowałaś że jedziemy złą drogą?! - wrzasnęłam.
- Nie zwróciłam uwagi, że nikt nie jedzie tą drogą! Gdybyś nie spała może prędzej byś to zauważyła więc nie drzyj się na mnie - Celina również podniosła ton.
- Dobra nie kłóćmy się ... - westchnęłam cicho - Masz jakąś mapę?
- Nie..
- No to cudownie ... Zawracamy.
- Nie! Dojechałyśmy już tak daleko. To pewnie droga prywatna i dlatego nikt tu nie jeździ .. - mówiła spokojnym głosem moja siostra, dalej bacznie przyglądając się drodze.
- Nie zachowuj się jak dziecko! Zawracamy i tyle, nie chcę tu utknąć pośrodku jakiegoś lasu. Poza tym robi się ciemno.
- Jedziemy przed siebie i tyle. Gdzieś tu musi być jakaś stacja benzynowa czy ... no cokolwiek! - powiedziała zrozpaczonym głosem.
- Zawróć proszę - chwyciłam ręką kierownicę.
- Weź te ręce! - krzyknęła i nagle poczułam jakby droga się pod nami zapadała.
Cel stracila panowanie nad samochodem w  skutku czego wpadłyśmy do rowu, a ja wpadłam swoim bezwładnym ciałem wpadłam na drzwiczki.
- Jezu! - krzyknęłam - Co Ty do cholery wyprawiasz?!
Zdałam sobie sprawę, że samochód prawie położył się na boku.
- Szlag! - wrzasnęła blondynka i wcisnęła pedał gazu, silnik zawył. Wrzuciła wsteczny i próbowała cofnąć. Samochód przemieścił się o kilka centymetrów, zatrząsł się i stanął. Koła znów buksowały w miejscu.
- Spróbuj rozkołysać go w przód i w tył - poradziłam, zachowując stoicki spokój.
- Właśnie usiłuję to zrobić, gdybyś nie zauważyła! - odparła Cel.
- Dobra stój - położyłam dłoń na jej dłoni - Zadzwonimy po pomoc i tyle. Sprowadzimy samochód holem i pojedziemy dalej. - zaproponowałam i sięgnęłam po telefon - będziemy miały o czym opowiadać w szkole- zaśmiałam się nerwowo i zmarszczyłam czoło- Masz zasięg?
- To znaczy że nie masz zasięgu? - zapytała Celina.
- Czy możesz po prostu sprawdzić czy masz zasięg? - powiedziałam spokojnie.
Blondynka wyciągnęła telefon z torebki i chwyciła telefon do ręki.
- Zero - westchnęła ciężko.
- No to utknęliśmy tutaj - schowałam twarz w dłoniach i spojrzałam przez szybę - Ściemnia się i ... Robi zimno.- odwróciłam się do tyłu i chwyciłam w rękę bluzę która leżała luzem na tylnym siedzeniu.
- Poradzimy sobie - powiedziała Cel w przypływie entuzjazmu.
- Cicho .. - powiedziałam szeptem i położyłam palec na swoich ustach.
Albo mi się zdawało albo po prostu słyszałam warkot silnika. Nie myliłam się! Zauważyłam światła które oświetlały drogę.
- Wyjdź szybko i zatrzym ten samochód! Powiedz że potrzebujemy pomocy! - krzyknęłam.
Celina zgodnie z moim rozkazem wyszła górą przez okno i wpadła biegiem na szosę. Samochód się zatrzymał a ona podeszła do szyby od strony pasażera. Nie słyszałam o czym rozmawiają ale bardzo przy tym gestykulowała i wskazała palcem na mnie. Zauważyłam, że drzwi kierowcy i pasażera otwierają się a z samochodu wychodzi dwóch młodych i postawnych mężczyzn. Jeden z nich miał około 180 cm wzrostu, miodową karnację i burzę loków a głowie. Drugi natomiast był blondynem i miał włosy postawione ku górze. On natomiast miał bardzo jasną karnację.
- Wszystko okej? - zapytał brunet , zwracając sie do mnie przez drzwi uchylone od strony kierowcy.
- Tak - odparłam niepewnie i odgarnęłam włosy opadajace na moje czoło do tyłu.
- Chodź, pomożemy Ci wyjść - chłopak wyciągnął reke w moim kierunku a ja szybko ją złapałam. Zauważyłam że kiedy go dotknęłam wzdrygnął się delikatnie.Podciągnął mnie mocno ku górze i już po chwili znajdowałam się na świeżym powietrzu.
- Dziękuję - wyszeptałam i podeszłam do siostry.
- Nie wiecie gdzie można się tu zatrzymać? Daleko jest do najbliższej wioski?- Celina zapytała blondyna.
- Nie, wioska znajduje się jakieś 5 km stad- odparł - My Was zawieziemy, jeśli chcecie.
Na twarzy szatyna można było zauważyć chytry uśmieszek, prawie niewidoczny.
- To nie jest dobry pomysł ... - odwróciłam się tyłem do chłopaków i szepnęłam na ucho siostrze.
- Nikt inny tutaj nie przejeżdża, to droga zamknięta - powiedział blondyn, jakby chciał nas nakłonić do jazdy z nimi.
- Elis, nie mamy wyjścia ... - spojrzala na mnie zrezygnowana - Zadzwonimy tam po jakąś pomoc , jutro wrócimy do domu - uśmiechnęła się do mnie ciepło- To my tylko weźmiemy te najpotrzebniejsze rzeczy , a jutro po drodze wrócimy po resztę.
Tym samym wraz z Cel podeszłyśmy do samochodu i zaczęłyśmy wyciągać z walizek ciuchy i rzeczy, które mogą nam się przydać.
- Nie podobają mi się oni.. - powiedziałam wypakowujac ciuchy z walizek
- Co Ty gadasz? Przystojni są- odpowiedziała Celina uśmiechając się w stronę chłopaków.
- Nie o to mi chodzi! Są jacyś... Dziwni. Czuje to.
- Elis... - stanęła na przeciwko mnie z grubym swetrem w ręku - Naoglądałaś się za dużo filmów. - stuknęła mnie wskazującym palcem w czoło.
Mam jakieś złe przeczucie ... Chociaż może moja siostra ma racje? Może po prostu mam bujną wyobraźnię? Czas pokaże ...



________________________________________________________________________
Od autorki:
Macie 1 rozdział, uhu!
Wiem, że trochę do dupy ale nie miałam czasu żeby go przeczytać i zredagować, dlatego z góry przepraszam za błędy :)
Czekam na Wasze opinie w komentarzach i na ASKU! <3

Prolog

 "Witamy w piekle"


Zastanawialiście się kiedyś nad tym jak chcielibyście umrzeć? To pytanie retoryczne. Wiadomo, że kiedy jest się młodym nie myśli się o takich rzeczach. Liczą się chłopacy, imprezy, alkohol ... Ja również nie myślałam o śmierci. Mimo wszystko przychodzi taki czas kiedy trzeba  o tym pomyśleć i jesteśmy do tego zmuszeni.
A co kiedy patrzysz w oczy pełne miłości i wiesz, że ta osoba chce Cię zabić?  Jednocześnie widzisz w nich ochotę na pożarcie, pogrzebanie żywcem lub zostawieniem na pastwę losu.
Wszystko przez ten  pechowy wyjazd... Teraz z perspektywy czasu zastanawiam się jakby wyglądało moje życie. Pewnie byłabym dalej beztroską nastolatką z tysiącem problemów ... A kim jestem? Sama nie znam odpowiedzi na to pytanie ... Gdyby to wszystko się nie wydarzyło nie poznałabym Go, a to jeden jedyny plus jaki spotkał mnie w ostatnim czasie ... Mimo ceny jaką miałabym zapłaciłam za to co przeżyłam.
Nie jestem zbyt pewna, jak się z tym wszystkim czuję.W sposobie w jaki się porusza jest coś, co sprawia, że czuję się jakbym nie potrafiła żyć bez Niego. I to pochłania mnie całą, to moje przekleństwo



"Trudno jest się dowiedzieć, które z nas spada na dno ... "




______________________________________________________
Od autorki:
To dopiero prolog... Krótki, wiem ale to dlatego że od razu chcę zabrać się do pisania rozdziału który Was na pewno zaskoczy, nie spodziewacie cię tego :) 
Nie będzie to kolejne marne opowiadanie stworzone na podobieństwo "Zmierzchu".
Tu możecie zadawać mi wszelkie pytania.

<3

niedziela, 24 lutego 2013

Bohaterowie

Elisabeth McCartney, ur. 27.09.1995r.

 "Sama myśl, że on mógłby mnie zabić pociąga mnie w nim jeszcze bardziej."

 Harry Styles, ur. 01.02.1898r.

 "Jest taka naiwna, ma nadzieje na wielką miłość, w zamian dostanie wieczne potępienie."


Celina McCartney, ur. 14.07.1996r.

"Moja siostra wpakowała się w kłopoty. Czuję to. Jeszcze nie wiem jakie ale zamierzam się tego dowiedzieć."


 Louis Tomlinson, ur. 24.12.1856r.

"Lubię takie młode, bezradne ofiary jak ona."


 Eleonor Calder, ur. 12.03.1876r.

"Ta młoda działa na mnie jak płachta na byka! Nie mogę się doczekać kiedy jej skosztuję."


 Danielle Peazer, ur. 19.04.1908r.

"Zadarła z niewłaściwymi osobami, teraz zobaczy jak się kończą takie znajomości."

 Liam Payne, ur. 29.08.1890r.

"Naiwne z niej stworzenie.Obcy są źli."

 Perrie Edwards, ur. 08.12.1933r.

"Lubię ją, ale co z tego skoro tak bardzo się różnimy?"


Niall Horan, ur. 19.09.1900r.

"Szkoda mi jej, ale niech sobie radzi skoro sama chciała wchodzić w to bagno."

Zayn Malik, ur. 12.01.1890 r.

"Jesteśmy potworami. Maszynami do zabijania."



_______________________________________

No to mamy już przedstawienie postaci! :)
Akcja będzie się rozgrywała w zawrotnym tempie.
Mam nadzieję, że znajdzie się chociaż jeden samotny komentarz pod tą notką! :D
Zapraszam Was do zadawania mi pytań na  http://ask.fm/karry1d <3